Dzisiaj pod lupę bierzemy kultowe produkty firmy Catrice. Chyba każdy z Was kojarzy te słynne kamuflaże prawda? A jeśli nie to mam nadzieję,że choć trochę przekonam was do nich, ponieważ są to produkty warte uwagi.
ZAPRASZAM!
Zacznijmy od tego gdzie można je znaleźć i za ile. Otóż dostępne stacjonarnie są na pewno w Hebe, Naturze i Drogeriach Polskich ale podejrzewam,że nie są to jedyne miejsca gdzie można je kupić. Kremowe kosztują 12,99 zł a płynne 14,99 zł- przynajmniej taka cena jest proponowana przez markę i w takiej ja je kupiłam. A teraz przypatrzy się każdemu z osobna.
KREMOWE.
Dostępne są w 3 kolorach. 010 Ivory( właśnie ten mam), 020 Light Beige i 025 Rosy Sand. Pierwsze dwa mają tony beżowe jednak moim zdaniem są dosyć ciemne i najjaśniejszy kolor i tak mi średnio odpowiada, za to w Rosy Sand bardzo przeważają tony różowe i mało komu pasuje ten kolor. Kamuflaż ma konsystencję gęstej pasty, ma dobre a nawet bardzo dobre krycie (zakryje wszelkie zmiany na skórze) przez co nie należy do najlżejszych korektorów. Polecam go nakładać idealnie na niedoskonałość za pomocą precyzyjnego, małego pędzelka bądź jak ja dosłownie końcówką ściętego pędzelka takiego jak do eyelinera i ładnie wblendować w skórę. Raczej nie polecam nakładania go na większe powierzchnie bo nie będzie wyglądało to dobrze, naprawdę odrobina korektora nałożona punktowo stanowczo wystarczy. W dodatku jest to bardzo wydajny produkt, prędzej straci ważność niż wykorzystam wszystko. Ten używam kilka miesięcy a sami zobaczycie poniżej ile dopiero zużyłam.
PŁYNNE
PŁYNNE
Są krócej na rynku, o ile się nie mylę to wyszły na początku tego roku i stały się totalnym hitem. Długo od premiery ciężko było je dostać a ten komu się udało czuł się jak zwycięzca. Dostępne są w dwóch, bardziej przystępnych kolorach. Kolor 010 Porcelain jest o wiele jaśniejszy od Ivory, za to kolor 020 jest czymś pomiędzy Ivory a Light Beige z serii kremowej. Ma już mniejsze krycie za co odpowiada konsystencja, za to jest trwalszy, zastyga i lepiej "wtapia się" w skórę. Stety niestety produkty tego typu mają tendencję do utleniania się dlatego w drogerii nie sugerujcie się kolorem z opakowania tylko nałóżcie go sobie na rękę i chwilkę poczekajcie, korektor na pewno zmieni odcień ale jeżeli weźmiecie to pod uwagę to nie zaliczycie wtopy. Na przykładzie 010 Porcelain pokaże wam o co chodzi.
Oba korektory są dobre, trudno ocenić, który sprawuję się lepiej, ponieważ moim zdaniem kremowe lepiej nadają się do przykrywania wszelkich zmian a płynne są idealne pod oczy, ponieważ konsystencja na to pozwala i nie wysusza tych okolic. Warto zainwestować w oba, ponieważ cena jest bardzo przystępna jak za tak dobre produkty. Jak widać nie wszystko co tanie musi od razu być bublem ;)