Ulubieńcy sierpnia

14:51


Hejka!
Dzisiaj przychodzę do Was z nową serią na moim blogu ale na pewno znaną wam z innych portali. Każdego, ostatniego dnia miesiąca będę przedstawiała Wam produkty (ale nie tylko), które zaskoczyły mnie w danym miesiącu. Jeżeli jesteście ciekawi czego najczęściej używałam w sierpniu i co mogę wam polecić to zapraszam do czytania!

EYEBROW EXPRESS PEN
Pierwszy kosmetyk, który chce wam dzisiaj polecić kupiłam całkowicie bez żadnych zobowiązań. Po prostu cień do brwi, którego dotychczas używałam już mi się trochę znudził a akurat w Hebe trafiłam na promocję kredki z p2 więc postanowiłam,że ją przetestuję. Kredka z jednej strony zawiera produkt a z drugiej grzebyczek. Jest miękka, bardzo fajnie można sobie nią podkreślić brwi jak i wypełnić całe. Oczywiście produkt można nakładać bezpośrednio z opakowania, jest to dosyć wygodnie- jednak ja wolę trochę kredki dać na rękę i za pomocą skośnego pędzelka wyrysować brwi. Grzebyk, który jest dołączony dobrze przeczesuje włoski i ładnie usuwa nadmiar nałożonej kredki a sam produkt się fajnie wtedy zachowuje, ponieważ nie ściera się cały jak to często bywa. Kredka również długo utrzymuje się co jest jej dużym plusem, jeszcze nie zdarzyło mi się skończyć "bez brwi".
Serdecznie polecam- zwłaszcza początkującym, ponieważ w jednym produkcie mamy wszystko- i kredkę i pędzelek, ponad to jest dosyć tania, ponieważ bez promocji kosztuję ok 13 zł a dostępna jest w trzech kolorach. Moja jest w opłakanym stanie, ponieważ zgubiłam temperówkę ale proszę nie zwracajcie na to uwagi haha.



PĘDZELEK PS
Pozostając w temacie makijażu przedstawiam Wam pędzelek z PS. Kupiłam go w Primarku za 1.5/2 euro. Teoretycznie przeznaczony on jest do oczu, do blendowania i do robienia kresek, ponieważ za jego pomocą mamy zrobić idealne smokey eye ale ja używam go do korektora. Tą większą częścią nakładam korektor pod oczy a końcówką tego skośnego pędzelka maskuję niedoskonałości kamuflażem. Do tej pory sprawdzał mi się idealne, ma fajne, miękkie włosie, jest zbity, włoski z niego nie wypadają i dobrze się z nim pracuje. Polecam wam jeżeli niskim kosztem chcecie zdobyć fajne pędzelki. Jeżeli tylko będziecie za granicą lub mieszkacie to koniecznie wybierzcie się do Primarka po swój "pierwszy zestaw narzędzi do makijażu".




GEL SHINE
Wyjątkowo w wakacje dosyć często malowałam paznokcie i tak wyszło,że sięgałam tylko po dwa kolory. Rzadko robię sobie manicure dlatego składając zamówienie w Avon'ie skusiłam się na lakiery, ponieważ nie musiałam wtedy lecieć do drogerii i grzebać między kilkoma firmami a podczas przeglądania katalogu zainteresowały mnie dwa kolory. Lakiery pochodzą z serii GEL SHINE czyli tej wiodącej i popularniejszej w Avon'ie. Lakiery mają ciekawą żelową formułę, mają taki połysk,że wyglądają jak paznokcie hybrydowe. Z reguły większość kolorów ma już dobre krycie przy jednej warstwie jednak nie jest to zasada, ponieważ np. ten mój blado- niebieski należy nałożyć co najmniej w dwóch warstwach,żeby wyglądał dobrze. Mi utrzymywały się tydzień bez żadnych odprysków. Ten miętowy jest bardziej wakacyjny jednak ten niebieski mnie urzekł i musiałam go kupić. Jeżeli jeszcze nigdy nie miałyście styczności z lakierami z Avonu to koniecznie musicie ich spróbować! Szczególnie polecam te dwa kolory ale gama barw jest o wiele większa wiec na pewno każda z was znajdzie jakiś odpowiedni dla siebie

GARNIER FRUCTIS
W dalszym ciągu kosmetycznie jednak już bardziej pielęgnacyjnie. Te produkty kupiła moja mama, nie ja je wybierałam jednak skradły moje serce totalnie. Moje włosy są w tragicznym stanie a już po pierwszym użyciu szamponu i odżywki wydawały się milsze w dotyku. Zestaw dedykowany jest do włosów osłabionych- przeciw wypadaniu. Mam okropny z tym problem i rzeczywiście po troszkę dłuższym czasie używania tych produktów zauważyłam,że na szczotce zostaje mi mniej włosów. Jestem bardzo zadowolona z szamponu i z odżywki, w dodatku przepięknie pachną owocami, znam skądś ten zapach ale wciąż nie potrafię dokładnie określić co to jest. Musicie mi zaufać,że pachną obłędnie. Jeżeli znacie jakieś sprawdzone produkty przeciw wypadaniu włosów to dajcie znać w komentarzach, ponieważ chce ciągle testować coś nowego.



AVON NATURALS
Ten produkt znalazł się w moim ulubieńcach ze względu na ciekawą formułę. Nie jest to zwykły żel pod prysznic a GALARETKA MYJĄCA. W dodatku w moim ulubionym zapachu. Nie wysusza ale też jakoś specjalnie nie nawilża. Jest ciekawa tylko ze względu na tą swoją formę. W zależności od temperatury w jakiej będzie przechowywana jest albo bardziej stała albo płynna.

YOUNG STARS FESTIWAL
No i już ostatnim, całkiem innym ulubieńcem jest Young Stars Festiwal, który odbył był się 28 sierpnia w Warszawie. O samych koncertach opowiem Wam w osobnym poście, tu chciałam tylko zaznaczyć,że była to najfajniejsze wydarzenie w sierpniu na jakim byłam!

Co o tym sądzicie? Jacy są wasi ulubieńcy? Piszcie w komentarzach, chętnie poczytam.
A już jutro, jeżeli zdążę- post z serii Back to school.

Inne posty

8 komentarze

  1. Żadnego z produktów nie miałam, ale zaciekawiłaś mnie szamponem i odżywką. Testuję wszystko co możliwe, więc zwrócę na nie uwagę w sklepie :)
    (Pozdrawiam, W.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też się skusiłam na lakiery z AVONU i jestem bardzo zadowolona :)
    Bardzo fajny blog, chętnie obserwujemy. My wraz z chłopakiem dopiero zaczynamy więc liczymy na wzajemne wsparcie z Twojej strony! :) www.fitlov.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. nie miałam jeszcze tej linii fructisów :) ale fakt-kosmetyki z tej serii garniera pachną obłędnie :)
    na wypadanie polecam picie pokrzywy, lub drożdży oraz wcierkę jantar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o wcierce słyszałam wiele dobrego, chyba rzeczywiście spróbuję chociaż naturalne sposoby wydają się równie ciekawe. Dziękuje! :)

      Usuń
  4. podoba mi się twój blog! pozdrawiam <3

    www.casperfashion.com zapraszam do komentowania i obserwowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Garnier Fructis mam, tylko ten żółty i bardzo bardzo go lubię, należał do moich ulubieńców lipca :) pozdrawiam, charlizerose.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak tylko wrócę do Polski muszę wypróbować kredkę do brwi, którą polecasz w tym poście. Fajny pomysł z otworzeniem tej serii, ponieważ piszesz bardzo szczerze i otwarcie o produktach jakie posiadasz właśnie na liście ulubieńców miesiąca. Na wrześniowych na pewno też zajrzę.

    Buziaki od theviktoria.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są zawsze mile widziane. Napędzają do dalszego działania i pomagają się rozwijać. Dziękuje.